Obserwatorzy

48. Mój kot testuje Purina One

Mojego kota Maksa spotkał wielki zaszczyt, gdyż dostał się na portalu Rekomenduj.to do kampanii suchej karmy Purina One . Przyszła wielka paka, w której mój kocur otrzymał super przysmaki.



Producent pisze:

Przez całe życie Twojego kota, jego potrzeby żywieniowe będą ulegały zmianie.
Dorosłe koty mają inne cechy, tak więc i odmienne zapotrzebowanie żywieniowe,
niż koty młode lub dojrzałe. Wymagają umiarkowanego poziomu energii, uzależnionego od poziomu aktywności fizycznej, warunków środowiska i stanu fizjologicznego.
Kotom do zdrowego życia potrzebny jest szereg różnych rodzajów składników odżywczych: aminokwasy z białek, kwasy tłuszczowe i węglowodany, witaminy, składniki mineralne, oraz woda. Wraz z opieką weterynaryjną, odżywcza dieta ma kluczowe znaczenie dla zdrowia i długości życia Twojego kota.
Formuły Purina ONE Adult mogą pomóc Ci wywołać korzystną zmianę w zdrowiu Twojego kota. Karma ta ma zrównoważoną zawartość białka i jest bogata w składniki odżywcze dla wewnętrznego zdrowia Twojego kota, tak aby mógł nim promieniować dzień po dniu.


Po pierwszym tygodniu testowania karmy PURINY ONE zauważyłam, że kocurek jak i moje pieski zajadają się tą karmą. Maksiu uwielbia te kocie chrupki i nie trzeba go prosić by zjadł. Za to trzeba pilnować go jak je, bo moje suczki Sisi i Koko wiecznie mu je podkradają i nieraz dochodzi między nimi o to do awantury :)
Zauważyłam również, że mój Maksiu odkąd był wysterylizowany stał się ospały i leniwy. Teraz wręcz tryska energią i stale dokazuje. Jest niezmiernie ciekawski i dociekliwy.Nocami zaczął sie włóczyć niewiadomo gdzie i troszkę się martwię, bo ostatnio przyszedł z podgryzionymi i zakrwawionymi uszami. Oczka ma żywe, a futerko miękkie i zaczyna mu lśnić jak lustro. Z trawieniem nie ma rzadnych kłopotów. Dziąsła ma zdrowe, różowiutkie. Jednym słowem chodzący okaz piękna i zdrowia.Aż radość bierze, gdy na niego patrze.

47. Szykuje się nowa kampania ambasadorska na portalu Le Petit Marseillais.

Na portalu ambasadorek Le Petit Marseiliais ruszył nabór testerek nowej serii kosmetyków LPM. Ja miałam przyjemność dostania się do dwóch kampanii i jestem z tego powodu niezmiernie zadowolona.


Jeśli nie znacie tej strony to wystarczy kilka minut by się zarejestrować. Zachęcam bo naprawdę warto odwiedzać portal i blog Le Petit Marseillais.

Takie wspaniałe trzy kosmetyki dla meżczyzn powstały. Nasz facet na pewno będzie nimi oczarowany.


( Zdjecie zapożyczone z bloga LPM)

#poczujmeskanature #ambasadorkaLPM

46. Testowanie kremu Nivea Care z Wizaż.

Kilka tygodni temu dostałam do testowania Lekkiego kremu przeciwzmarszczkowego do twarzy Nivea Care, dzięki stronie Wizaż. Bardzo się z tego powodu ucieszyłam, bo lubię wszystkie kosmetyki od Nivea.Otrzymalam taki oto kosmetyk:


Moja opinia:
Nivea Care lekki krem przeciwzmarszczkowy to bardzo dobry krem do twarzy dla każdej kobiety.Ja jako kobieta 30+ muszę przyznać, że krem jest rewelacyjny dla mojej skóry. Zawarte w nim składniki świetnie pielęgnują moją skórę twarzy, odżywiają ją, nawilżają, wzmacniają i chronią przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi.Po tygodniu stosowania zauważyłam, że mam bardziej napiętą skórę, elastyczną, jędrną i aksamitnie gładką. Koloryt skóry również się poprawił. Cera moja pojaśniała, codzienna jej szarość, gdzieś zniknęła a pozostał tylko zdrowy i piękny wygląd. Krem cudownie pachnie, zapach jest delikatny, nie nachalny. Kosmetyk zamknięty jest w plastikowym pudełeczku z zakręcanym wieczkiem. Krem ma konsystencję gęstej śmietany,jest jedwabiście lekki i świetnie rozprowadza się po skórze jak i wchłania.Kosmetyk nie uczula mnie, nie powoduje podrażnień.Krem można stosować również jako bazę pod makijaż.



Nie będę Was na siłę zmuszała do zakupu tego kremu. Sami musicie zdecydować czy chcecie go używać na swojej skórze. Ja go na razie nadal testuję i jestem zadowolona z jego działania.

45. Cukierki Werther's Oryginal Soft Caramels

Udało mi się dostać na portalu Rekomenduj.to do kampanii Werther's Oryginal Soft Caramels i mogłam przetestować przepyszne miękkie karmelowe cukierki.Oryginane twarde cukierki od dawna są mi dobrze znane, jednak bardzo zaintrygowała mnie nowa, miękka wersja tych cukierków.


Paczka była zapełniona smakowitymi karmelkami a mojej rodzinie z radości aż ciekła ślinka. Muszę przyznać, że była to najsmaczniejsza i najprzyjemniejsza kampania w jakiej udało mi się uczestniczyć.

Moja opinia:

Mnie i moją rodzinę miękkie karmeki Werther's Oryginal Soft Caramel po prostu zachwyciły. Można je gryżć, ssać i delektować się nimi na wszelaki, ulubiony sposób. To połączenie wcześniej znanego nam już śmietankowego smaku cukierków Werther's Original z jedwabistym karmelem. Naprawdę są jedwabiste w konsystencji, miękkie, delikatnie przyjemne, aromatyczne i wprost rozpływają się w ustach. Przypominają w 100% "mordoklejki", którymi zajadalam się w dzieciństwie. Smak cukierków jest bardzo bogaty i wyrazisty. Nie mdlą nas i nie zapychają, gdyż mają w sobie odpowiednią ilość cukru i innych dodatków.Każdy z cukierków jest osobno owinięty w papierek i możemy się nimi zajadac w kazdej chwili. Odkryam również, ze te cukierki można wykorzystać do przygotowania pysznych ciast i deserów. Cukierki jak najbardziej nadaja się do rozpuszczenia i wykorzystania jako karmelowa polewa czy też krem. Zapewniaż, ze smak jest nieziemski i wszystkie potrawy z użyciem cukierków znikają błyskawicznie.

Świetną nowością jest fakt, że miękkie karmelki są teraz dostępne w poręcznym, małym opakowaniu 48g , które zmieści się w każdej, damskiej torebce, czy też w szkolnym plecaku.
Jednak, gdy jesteśmy w większym gronie to najlepiej sprawdzają się większe opakowania, które zawierają 75g cukierków.

44. Kapsułki piorące Vizir Pods 3 in 1.

Po raz kolejny udało mi się dostać do testów na portalu EVERYDAYME Tym razem do wypróbowania otrzymałam kapsuki piorące do bieli i kolorów Vizir Pods 3 in 1. Paczka ogromnie mnie zaskoczyła i ucieszyła. W środku znalazłam opakowanie kapsułek dla mnie i mnustwo próbek dla znajomych.


Na pewno zapytacie mnie czym się tak zachwycam.Każdy z nas ciągle nie ma czasu a pranie potrafi zająć nam go bardzo dużo. Z kapsułką mamy ułatwione zadanie, gdyż wystarczy włożyć ją do bębna z brudnymi ubraniami, włączyć pralkę i gotowe. Używając proszku, już nie jest to takie proste, gdyż stale się on nam gdzieś rozsypuje, brudzi szufladę pralki przez co trzeba ciągle ja myć.


Kapsułki Vizir są łatwe w przechowywaniu, latwo się rozpuszczają i szybko działają.Kapsułka wystarcza spokojnie by uprać 5 kg ubrań. Świetnie nadaje się zarówno do ubrań białych jak i kolorowych a działa jak proszek, wybielacz i odświeżacz kolorów. Kapsułki Vizir Pods doskonale radzą sobie z plamami w 30 jak i 40, 60 i w 90 stopniach. Jedynie o jednym trzeba pamiętać a mianowicie o tym, by umieszczać ją na dnie bębna pralki. Wtedy woda się do niej dostaje, rozpuszcza ją a uwolniona kapsułka robi swoje.



Moje zdanie o kapsułkach piorących Vizir Pods jest jak najlepsze. Moje pranie jest dla mnie teraz o wiele prostsze, wygodniejsze i plamy znikają ze wszystkich ubrań. Osoby, które otrzymały ode mnie próbki i przetestowały kapsułki podzielają moje zdanie i używają teraz tylko kapsułek. Naprawdę polecam, bo warto wypróbować. Jestem pewna, że je pokochacie tak jak i ja :)


Ceny kapsułek:

Alpine Fresh (42 sztuki) - ok 39 zł

Sensitive Clothes (15 sztuk) - ok 20 zł

Touch of Lenor Freshness (17 sztuk) - 36 zł

43. Lusterko Peemer rewelacyjny gadżet na telefon.

Hurra!!! Dostałam się do testów gadżetów na telefon firmy Peemer. Starałam się na portalu Trusted Cosmetics o przetestowanie lusterka na telefon. Już w zgłoszeniu zaznaczyłam, że chcę go dla mojej starszej córki, która bez lusterka nie wytrzymuje nawet pięciu minut. Ciągle lata i się w nim przegląda. Stwierdziłam, że taki gadżet jest jej niezbędny do funkcjonowania zwłaszcza w szkole:)
Otrzymałam od polskiej firmy Peemer ślicznie i bardzo elegancko zapakowane lusterko, które od razu podbiło moje serce jak i mojej córci.


Lusterka dostepne były w czterech kształtach i mi dostało się najładniejsze i najpraktyczniejsze o kształcie owalu model premium Dark Silver Oval. Gadżet ten dodatkowo ozdobiony jest maleńkimi kryształkami Swarovskiego, które w świetle cudownie lśnią jak diamenty. Córka prędko nakleiła je na swój telefon i pobiegła pochwalić się wśród znajomych.Lusterko na telefonie prezentuje się tak:


Moja opinia:

Jak się na pewno domyślacie ten gadżet firmy Peemer zrobił wielką furorę wród koleżanek i znajomych córki. Każdy oglądał lusterko,które jest ręcznie robione i dziwił się,że coś takiego można mieć a córka puszyła sie z dumy. To naprawdę bardzo pomocny w różnych chwilach gadżet. Córka twierdzi, że teraz ma lusterko w zasięgu ręki, zawsze może sprawdzić jak wygląda bez wychodzenia do łazienki. Lusterko nie przesuwa się, nie zarysowuje, jest nietłukące i nie przeszkadza.Można go odklejać i przyklejać milion razy. Polecam Wam też wypróbowac ten gadżet na Waszych telefonach.

42. Luksusowy Multi-odżywczy krem-serum z 24 k złotem Eveline Gold Lift Expert

Dzięki portalowi Trusted Cosmetics mam przyjemność wypróbowania nowego jak dla mnie kosmetyku, którym jest Luksusowy multi-odżywczy krem-serum z 24 k złotem Eveline Gold Lift Expert 50+. Sama nazwa kremu jak i jego opakowanie jest mega luksusowe, więc ochoczo wzięłam się za przetestowanie tego kosmetyku. Wygląda on tak:

Producent pisze:

LUKSUSOWY MULTI-ODŻYWCZY KREM-SERUM 50+ spektakularnie napina i ujędrnia skórę, a dzięki zawartości kompleksów ANTI-AGE stymuluje wielowymiarowy lifting poprzez:
-redukcję ilości, głębokości, długości i szerokości zmarszczek – PRO-RETINOL A
-spektakularne ujędrnienie skóry – MATRIXYL® 3000
-pobudzenie regeneracji komórek – PHYTOCELLTECTM
-wzmocnienie włókien kolagenu i elastyny – COLLASURGE LQTM
-ZAAWANSOWANE SKŁADNIKI AKTYWNE:
drobinki czystego 24k złota, olejek arganowy, olejek makadamia, olejek kukui

Moja opinia:

Muszę przyznać, że Luksusowy multi-odżywczy krem-serum z 24 k złotem Eveline Gold Lift Expert 50+ robi wrażenie.Zapakowany jest w biało-złote opakowanie, łatwo się odkręca wieczko i zamyka. Wprawdzie daleko mi jeszcze do pięćdziesiątki, ale wiem, że takie kremy naprawdę dobrze wpływają szczególnie na młodszą skórę i radzą sobie z pierwszymi, jeszcze płytkimi zmarszczkami. Krem ten na 100 % ujędrnia moją skórę, a dzięki zawartości kompleksów ANTI-AGE stymuluje jej regenerację, wzmacnia ją spłyca zmarszcki i mocno odżywia. Krem jest w dotyku gładki jak jedwab, ma kremową konsystencję, zawiera drobinki złota,łatwo rozprowadza się na skórze i szybko wchłania. Pieknie pachnie, nie drażni mojego nosa i nie jest ten zapach zbyt nachalny. Moja skóra pokochała ten krem,bo jest teraz naprawdę delikatna i gładka w dotyku, bardzo elastyczna, rozjaśniona i pełna blasku. Zmarszczki, zwłaszcza te płytsze poznikały a ja jestem zachwycona wyglądem skóra twarzy. Krem mnie nie uczulił ani nie podrażnił moojej skóry. Naprawdę polecam bo warto wypróbować.

41. Łapię kolor wraz chusteczkami COLOUR CATCHER

Witajcie :)

U mnie znów była miła niespodzianka, gdy kurier przyniósł paczkę z chusteczkami do prania Colour Catcher od portalu . Muszę przyznać, że byłam z tej kampanii mega zadowolona, bo znam te chusteczki i wiem jakie są świetne.W paczce znalazłam opakowanie 20 chusteczek dla mnie i próbki dla rodziny i znajomych.


Jednak zacznijmy od początku i dowiedzmy się co jest takiego niezwykłego w chusteczkach Colour Catcher.Chusteczki stworzone zostały by chronić nasze ubrania podczas prania przed zafarbowaniem i zszarzeniem. Chusteczki te wyłapują kolory z wody, zabezpieczając nasze tkaniny przed zafarbowaniem. Dzięki temu możemy prać razem różnokolorowe ubrania,bez obawy, że coś złego się z nimi stanie. Dzięki temu oszczędzamy czas i liczbę prań, pozwalając na na oszczędność pieniędzy. Te chusteczki są biodegradowalne,nie uwalniają do wody substancji chemicznych, a papierowe opakowanie można oddać na makulaturę lub spalić. Czyli wszystko jest eko!


Jak stosować chusteczki:

Chusteczkę Colour Catcher umieszczamy w bębnie pralki a następnie wkładamy całe pranie bez segregacji na białe i kolorowe. Następnie dodajemy proszek do prania i płyn do płukania. Po zakończeniu pracy pralki, natychmiast wyciągamy pranie i chusteczkę.Bród i farbujące kolory są widoczne na moich chusteczkach a ubrania są nie zniszczone.


Moja opinia:

Chusteczka Colour Catcher po wyjęciu z pudełka jest biała, sztywna i wygląda jak papier. Ja pierwszy raz prałam ją wraz z ubraniami niebieskimi, czerwonymi i dodałam na próbę białą koszulkę. Obawy miałam wielkie, jednak po wyjęciu prania byłam w wielkim szoku. Wszystkie ubrania wyglądały normalnie, bez zafarbowań. Nawet wydaje mi się, że kolory stały się jakby żywsze. Biała koszulka pozostała biała i nie zszarzała. Chusteczka po praniu wyglądała ochydnie.Była cała szara w plamki czerwone i zmiękkła. Jak dla mnie to rewelacja i moje pranie wraz chusteczkami Color Catcher stało sie proste i przyjemne. Już nie sortuję ubrań na kolory, tylko wrzucam je jak lecą i do tej pory się nie zawiodłam. Wszystkie nieczystości i farbujące kolory zbiera teraz chusteczka, którą zawsze dodaję do mego prania. Jednym słowem zachęcam Was do wypróbowania chusteczek i przekonania się na własnym praniu o ich skuteczności. Chusteczki poleciałam całej mojej rodzinie i znajomym, którzy je stosują.

Chusteczki Colour Catcher dostępne są w opakowaniu po 10 - cena około 11 zł i 20 sztuk- cena ok 23 zł . Firma K2r przygotowała także chusteczki Intensive White, chroniące białe ubrania przed szarzeniem. Ponadto w sprzedaży znajdziemy także produkty służące do odplamiania oraz środki do czyszczenia pralek.

40. Testowanie masła Finuu.

Trzy tygodnie temu zadzwoniła miła pani ze STREETCOM z zapytaniem czy chciałabym brać udział w kampanii masła Finu. Oczywiście zaraz się zgodziłam, bo uwielbiam wszelkie nowinki, a masła Finuu nigdy nie próbowałam. Po tygoniu otrzymałam paczkę ambasadorską, która wyglądała tak:


Paczka zawierała 8 puszek masła (4 o smaku klasycznym i 4 solone), 15 ulotek dla znajomych i pojemnik do chłodzenia masła. Radość była wielka i zaraz z rodzina wzieliśmy się za testowanie. Pierwsze wrażenia: mniammmm, rewelacyjny smak. Na pewno zastanawiacie się dlaczego Finuu jest takie dobre i wyjatkowe, już wyjaśniam.


To co powoduje, że FINUU jest takie wyjątkowe to fakt, że produkt ten powstał z połączenia:
* 47% masła fińskiego, które pochodzi z mleka od krów pasących się na czystych, ekologicznych łąkach
* 34% oleju rzepakowego i 2% oleju z lnianki, które sa bardzo bogate w kwasy omega-3
* maślanka z mleka
* witaminy A i D
* brak konserwantów, sztucznych barwników i tłuszczów utrwaldzalnych


Moja opinia:
Masło Finuu zamknięte jest w prostokątnej, plastikowej puszce, która ozdobiona jest wizerunkiem szczęśliwej krowy. Dostępne jest w dwóch wariantach smakowych: klasycznym i solonym. Szczerze mówiąc oba mi smakuję, ale wolę klasyczny smak, zaś mojemu mężowi bardziej smakuje solone Finuu. Masło, nawet schłodzone dobrze rozprowadza się po pieczywie i smakuje równie dobrze samo jak i z wedliną, serami i warzywami. Idealnie nadaje się również do smażenia potraw jak i pieczenia. Smak masła jest bardzo maślany, delikatnie pachnie naturalnym masłem wiejskim, ma żółto-kremowy kolor i gęstą jak masło konsystencję. Zawiera w sobie witaminy i kwasy omega-3, które są w naszym organiźmie tak potrzebne. Mleko, z którego powstało masło pochodzi od krów, które pasą się w naturalnych warunkach, czystych rejonach oddalonych od zanieczyszczeń i chemikaliów. Każdy z nas pragnie zdrowo się odżywiać a masło Finuu nam to umożliwia. Ja i moja rodzina zajadamy się masłem Finuu i postanowiliśmy, że odtąd będzie to jedyny tłuszcz do smarowania pieczywa.Naprawdę zachęcam Was do wypróbowania tego pysznego masła, na pewno nie pożałujecie :)


39. Testowanie trzech kosmetyków od Trusted Cosmetics.

Jakiś czas temu od portalu TRUSTED COSMETICS otrzymałam trzy peelingi do przetestowania. Zostałam wyróżniona w konkursie jaki organizował portal "Peelin roku 2016". Na moją nagrodę musiałam trochę poczekać, ale się opłacało. W paczuszce, jaka do mnie dotarła znajdowały się trzy różne kosmetyki do róznych części ciała.



Pierwszy kosmetyk to Wygładzający peeling do stóp Evree Foot Care, który zawiera drobinki pumeksu.Peeling świetnie radzi sobie z martwym, zrogowaciałym naskórkiem. Wystarczy niewielka ilość peelingu do takiego zabiegu, więc kosmetyk jest dosyć wydajny. Nadaje się również do łokci i kolan. Skóra oprócz oczyszczenia szybciej się regeneruje i przyjmuje cenne składniki z kremów, balsamów i masek. Ja po użyciu tego kosmetyku mam gładkie, miękkie i zdrowo wyglądające pięty. Zapach jest przyjemny i nie drażliwy. Peeling zamkniety jest wmiękkiej tubie, dzięki której wykorzystamy produkt do ostatniej "kropli".Jestem z tego kosmetyku Evree bardzo zadowolona i Wam go polecam.

Drugi kosmetyk Naturalny peeling solno - błotny z Morza Martwego z dodatkiem oleju arganowego White Flower's. Peeling ten jest rzadki, trzeba ostrożnie go nakładać by nam nie spłynął. Zawiera w sobie grube kryształki soli i jak dla mnie ochydnie pachnie. Peeling spełnia to co obiecuje producent czyli wspaniale oczyszcza moje ciało z martwego naskórka. Jednak trzeba wmasowywać go delikatnie, bo sól zawarta w peelingu może podrażnić naszą skórę, gdyż jest ostra i to bardzo. Skorę po użyciu tego kosmetyku mam świetnie oczyszczoną, odżywioną, gładką i jędrną. Lepiej nakładac go na siedząco, nie pod prysznicem. Opakowanie jest ładne, przyjemne dla oka i nawet praktyczne. Nie wiem, czy sięgnę po niego ponownie, gdyż odstrasza mnie jego zapach.

Trzeci kosmetyk jaki testowałam to Nawilżające masło do ciała Granat Mariza Masła do ciała nigdy wcześniej nie używałam, dlatego ten kosmetyk bardzo mnie zaciekawił. Masło ma gęstą i jedwabistą w dotyku konsystencję, cudownie pachnie granatem co odpręża i relaksuje mnie. Kosmetyk ten doskonale pielęgnuje moją skórę, wygładza, nawilża i ujędrnia. Nadaje jej cudowny zapach i wygląd. Zamkniety jest w plastikowym, okrągłym pojemniczku, które jest łatwe w użyciu i ma ładną szatę graficzną. To godny polecenia kosmetyk.

38. Perfumy Equivalenza 144.

Perfumy Equivalenza 144 dostałam od portalu TRUSTED COSMETICS za październikową aktywność.


Perfumy mają piękny, naturalny, orientalny zapach, który bardzo polubiłam. Cudowny, głębogi aromat mnie otula, dodaje pewności siebie i pozwala uwodzić. Przeznaczony jest dla kobiet dojrzałych, pewnych siebie i eleganckich. Zapach perfum jest bardzo długotrwały, na początku lekko dusi,ale później jest lekki i słodki. Po całym dniu w pracy, mąż po powrocie mi mówi – ” O jak ty ładnie pachniesz.” Na ubraniach zapach utrzymuje się nawet przez tydzień. Polecam każdej kobiecie ten zapach Equivalenza 144, bo warto go mieć.

Nuty zapachowe, z których powstały te perdumy: wanilia, praliny, paczula, bób tonka, kwiat pomarańczy, jaśmin, irys, gruszka, jagoda, aldehydy.

Polecam ten zapach. Jeśli chcecie przez cały dzień ładnie pachnieć, czuć się świeżo i naprawdę kobieco to ten zapach jest właśnie dla Was. Warto po nie sięgać.Ja skończyłam jedno opakowanie i kupiłam już drugie :)

37. Żel do higieny imtymnej żurawina i dzika róża Miravena za wygranie rozdania.

Udało mi się wygrac kolejną blogową rozdawajkę u Karoliny na blogu Fromcarolinee, w której nagrodą był Hipoalergiczny Żel do higieny imtymnej Miravena.Jakim zaskoczeniem było dla mnie wygranie tej wspaniałej nagrody. Karolino, bardzo dziękuję za ten rewelacyjny kosmetyk. Po otwarciu paczuszki ujrzałam taki oto kosmetyk:


Hipoalergiczny żel do higieny imtymnej żurawina i dzika róża.

Skład żelu: wyciągi z ekologicznych żurawin i owoców róży, d-pant enol, Lactitol, Xylitol, gliceryna, Gluc-Oligosacharyda, Inulina, probiotyk z zakresu bakterii mlekowych, kwas mlekowy, baza myjąca przyjazna skórze, śluzówce, skomponowana ze składników naturalnego pochodzenia, w tym naturalna betaina, bez SLS, SLES i PEG.


Żel znajduje się w fajnej plastikowej butelce z dozownikiem.Butelka jest plastikowa dzięki temu widać ile żelu jeszcze mamy. Kosmetyk ten ma żelową, nie za rzadką konsystencje, obficie się pieni. To wydajny żel, gdyż mała ilość wystarczy do umycia miejs imtymnych. Kosmetyk ten nie podrażnia i nie uczula. Wcześniej miałam problemy typu swędzenia i podrażnienia. Odkąd zaczęłam używać żelu do higieny imtymnej Miravena ten problem ustąpił. Żel cudownie pacnie żurawiną i różą, ale nie jest to zapach nachalny i uciążliwy. Powiedziałabym, że raczej delikatny i przyjemny. Kosmetyk ten jest bogaty w witaminy i wyciągi, które działają przeciwbakteryjnie, oczyszczająco, nawilżająco i wzmacniająco. Teraz czuję wielki komfort, czuje sie świeżo i nie mam skutków ubocznych jakie miałam po myciu w zwykłych mydłach.Moje córki również uzywały tego żelu i odczucia mają podobne. Wielką zaletą tego kosmetyku jest to, że mogą go używać osoby w każdym wieku.


Polecam z czystym sumieniem żel do higieny imtymnej Miravena. Ja jestem z niego bardzo zadowolona i na pewno będe go kupowała. Chętnie wypróbuję inne wersje zapachowe, które są dostępne.
Zachęcam Was do zajrzenia na stronę Miravena i zapoznania się z innymi kosmetykami tej firmy.

36. Wygrana rozdawajka u Moni.

Poprzedni rok a zwłaszcza jego końcówka była dla mnie dosyć szczęśliwa. Udało mi się wygrać kilka blogowych rozdawajek co było dla mnie wielkim zaskoczeniem. Na blogu u Moni-beauty poszczęściło mi się i wygrałam cudowny prezent, w którym znajdowało się kilka wspaniałych kosmetyków. Moja paczuszka wyglądała tak:

Muszę przyznać, że paaczka mnie zaskoczyła i bardzo ucieszyła. Zawierała ona kosmetyki, które do tej pory nigdy nie używałam. Z wielką radością wzięłam się za testowanie tych wspaniałych kosmetyków.

Trzy koreańskie maseczki do twarzy Lomi z miłorzębem japońskim, acerolą i ogórkiem.















.

Błyszczyk do ust Perfect Skim



Maska do włosów Frizz Stop & Keratin Repair Perfect. Me.


Lakier do paznokci Rimmel Super Shine 60 seconds różowy.


Apis mgiełka do ciała z ekologiczną wodą z owoców pomarańczy z komórkami macierzystymi.


Velvet Mat Eyeshadow Catrice Cosmetics
.
Kokosowy balsam do ust Oriflame.



















Z całego serca dziękuję Monice za cudowny prezent, który mnie oczarował. Każdy z kosmetyków jest wspaniały. Część już wykorzystałam i muszę powiedzieć, że na mojej skórze sprawdzają się idealnie. Jeszcze raz bardzo dziekuję Moniko.

35. Test kosmetyków z morskimi składnikami Le Petit Marseillais.

Od firmy Le Petit Marseillais otrzymałam do przetestowania zestaw ambasadorski, w którym znajdowały się dwa nowe kosmetyki z morskiej linii. Do dziś zastanawiam się jakim cudem zasłużyłam sobie na tak szczególne wyróżnienie, ale jestem niezmiernie szczęśliwa z tego faktu. Dostałam kurierem pięknie zapakowaną paczkę, w której znajdował się Balsam do bardzo suchej skóry Odżywianie i Pielegnujący krem do mycia Nawilżanie.

Pielęgnujący krem do mycia z algami z morza śródziemnego i białą glinką Le Petit Marseillais.


Skład produktu: Aqua, Ammonium Lauryl Sulfate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Ulva Lactuca Extract, Polyquaternium-7, Sodium Lauryl Sulfate, Kaolin, Styrene/Acrylates Copolymer, Acrylates Copolymer, Sodium Chloride, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum.

Krem do mycia zamkniety jest w plastikowej,eleganckiej, błękitnej butelce. Ma jedwabistą, kremową konsystencję i biały kolor. Bardzo obficie się pieni, świetnie rozprowadza się po skórze i dobrze się spłukuje. Po kąpieli moja skóra jest miękka, gładka i nawilżona. Krem do mycia nie podrażnia, nie uczula i odżywia skórę.Ma intensywny, morki zapach, który bardzo mi się podoba. Kąpiel z kremem do mycia to wielka frajda i przyjemność.

Balsam do ciała z algami z morza śródziemnego i białą glinką, przeznaczony do skóry bardzo suchej od Le Petit Marseillais.


Skład produktu:Aqua, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter, Maris Aqua, Laminaria Digitata Extract, Hydrogenated Palm Glycerides, Potassium Cetyl Phosphate, p-Anisic Acid, Propylene Glycol, Carbomer, Magnesium Chloride, Sodium Chloride, Sodium Hydroxide, Citric Acid, Chlorphenesis, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum.

Balsam jest niezwykle skuteczny. Odkąd pamietam zawsze miałam suchą skórę, którą drapałam i przez to podrażniałam. Odkąd mam balsam Le Petit Marseillais ten problem odszedł w zapomnienie.Natychmiast balsam przyniósł wielkie ukojenie mojej ściągniętej i szorstkiej skórze. Nareszcie mam skórę nawilżoną, odżywioną, gładką i jedwabistą w dotyku. Balsam zamknięty jest w błękitnej, plastikowej tubie, dzieki której możemy wycisnąć balsam do ostatniej kropli. Ma średnio gęstą konsystencję i biały kolor. Świetnie się go rozprowadza po skórze i szybko balsam sie wchłania. Cudnie pachnie morską bryzą. Zapach ten odpręza i koi moje nerwy, relaksuje i powoduje, że moja skóra pięknie pachnie. Zapach utrzymuje się około 3-4 godzin. Bardzo lubię ten kosmetyk i nie raz jeszcze po niego sięgnę.


Jestem pozytywnie zaskoczona skutecznością nowej morskiej serii kosmetyków Le Petit Marseillais. Oba kosmetyki, które testowałam naprawdę pielęgnują naszą skórę,odżywiają i są dla niej bardzo delikatne. Krem do mycia i balsam wzajemnie się uzupełniają i są idealne dla osób z problematyczną i suchą skórą. Polecam Wam te kosmetyki i zachęcam Was do ich wypróbowania.

Mnie zainspirowały te słowa Magdaleny Kulas:
Po kosmetyki z morskiej linii Le Petit Marseillais warto sięgać o każdej porze roku. Dzięki bogatej gamie śródziemnomorskich składników: algom, minerałom, białej glince i oligoelementom, zapewniają skórze głębokie nawilżenie i odżywienie. Tym samym dają uczucie komfortu i świeżości. Wyjątkowe produkty linii do morskiej pielęgnacji Le Petit Marseillais kompleksowo dbają o każdy typ skóry, a w szczególności suchą i bardzo suchą.

34. Kolejna wygrana w blogowej rozdawajce.

Rok 2016 był dla mnie nawet bardzo udany. Brałam udział w kilku zabawach blogowych i w kilku udało mi sie coś wygrać. Dzisiaj chciałabym się Wam pochwalić tym co wygrałam na blogu Ani Rozmaitości kosmetyczne. Zachęcam Was bardzo gorąco do odwiedzenia tego ciekawego bloga. Teraz zobaczcie co otrzymałam od Ani:


Prawda, że paczuszka jest boska. Dotarła w świeta,więc miałam rewelacyjny prezent pod choinkę. Kosmetyki Sephora zawsze podziwiałam, a teraz mam własny zestaw. Jeszcze pokażę Wam szczegółowo co było w środku.

To limitowana paletka cieni Sephora.

Piekna kosmetyczka Sephora czarna w złote pasy.

Błyszczyk do ust Sephora.

Miniatura tuszu do rzęs Too Faced Sephora.

Musująca kostka do kąpieli Sephora coconut.




Aniu, bardzo, ale to bardzo dziękuje za ten cudowny prezent. Jestem nim mega zachwycona.