Pielęgnujący krem do mycia z algami z morza śródziemnego i białą glinką Le Petit Marseillais.
Skład produktu: Aqua, Ammonium Lauryl Sulfate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Ulva Lactuca Extract, Polyquaternium-7, Sodium Lauryl Sulfate, Kaolin, Styrene/Acrylates Copolymer, Acrylates Copolymer, Sodium Chloride, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum.
Krem do mycia zamkniety jest w plastikowej,eleganckiej, błękitnej butelce. Ma jedwabistą, kremową konsystencję i biały kolor. Bardzo obficie się pieni, świetnie rozprowadza się po skórze i dobrze się spłukuje. Po kąpieli moja skóra jest miękka, gładka i nawilżona. Krem do mycia nie podrażnia, nie uczula i odżywia skórę.Ma intensywny, morki zapach, który bardzo mi się podoba. Kąpiel z kremem do mycia to wielka frajda i przyjemność.
Balsam do ciała z algami z morza śródziemnego i białą glinką, przeznaczony do skóry bardzo suchej od Le Petit Marseillais.
Skład produktu:Aqua, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter, Maris Aqua, Laminaria Digitata Extract, Hydrogenated Palm Glycerides, Potassium Cetyl Phosphate, p-Anisic Acid, Propylene Glycol, Carbomer, Magnesium Chloride, Sodium Chloride, Sodium Hydroxide, Citric Acid, Chlorphenesis, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum.
Balsam jest niezwykle skuteczny. Odkąd pamietam zawsze miałam suchą skórę, którą drapałam i przez to podrażniałam. Odkąd mam balsam Le Petit Marseillais ten problem odszedł w zapomnienie.Natychmiast balsam przyniósł wielkie ukojenie mojej ściągniętej i szorstkiej skórze. Nareszcie mam skórę nawilżoną, odżywioną, gładką i jedwabistą w dotyku. Balsam zamknięty jest w błękitnej, plastikowej tubie, dzieki której możemy wycisnąć balsam do ostatniej kropli. Ma średnio gęstą konsystencję i biały kolor. Świetnie się go rozprowadza po skórze i szybko balsam sie wchłania. Cudnie pachnie morską bryzą. Zapach ten odpręza i koi moje nerwy, relaksuje i powoduje, że moja skóra pięknie pachnie. Zapach utrzymuje się około 3-4 godzin. Bardzo lubię ten kosmetyk i nie raz jeszcze po niego sięgnę.
Jestem pozytywnie zaskoczona skutecznością nowej morskiej serii kosmetyków Le Petit Marseillais. Oba kosmetyki, które testowałam naprawdę pielęgnują naszą skórę,odżywiają i są dla niej bardzo delikatne. Krem do mycia i balsam wzajemnie się uzupełniają i są idealne dla osób z problematyczną i suchą skórą. Polecam Wam te kosmetyki i zachęcam Was do ich wypróbowania.
Mnie zainspirowały te słowa Magdaleny Kulas:
Po kosmetyki z morskiej linii Le Petit Marseillais warto sięgać o każdej porze roku. Dzięki bogatej gamie śródziemnomorskich składników: algom, minerałom, białej glince i oligoelementom, zapewniają skórze głębokie nawilżenie i odżywienie. Tym samym dają uczucie komfortu i świeżości. Wyjątkowe produkty linii do morskiej pielęgnacji Le Petit Marseillais kompleksowo dbają o każdy typ skóry, a w szczególności suchą i bardzo suchą.
Kilka razy miałam kosmetyki z tej firmy i dość mi się spodobały :D
OdpowiedzUsuńhttp://wishylss.blogspot.com/
Ja również mam w swojej łazience kilkanaście kosmetyków LPM i wszystkie uwielbiam.
UsuńBardzo fajna firma, całkiem dobrze sprawdzają mi się jej kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam-Mój blog
Mam to samo zdanie o firmie i ich kosmetykach, które są boskie.
Usuńich zapachy są genialne:D i jak pięknie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie ten nowy zapach jest obłędny, normalnie mnie zahipnotyzował.
Usuńwiesz ze mam ochotę lecieć i go wykupić na lata w zapasie?:D
UsuńJa również mam taką ochotę, bo boję się, że potem go zabraknie w sklepie.
UsuńZapach tej linii mnie ciekawi. Muszę powąchać w sklepie ;D
OdpowiedzUsuńNaprawdę zachęcam Cię do wypróbowania. To inny zapach niż dotychczas nam znane.
UsuńFantastyczne zapachy :-)
OdpowiedzUsuńMnie morska linia urzekła zapachem jak i działaniem.
UsuńRównież testuję i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńO to bardzo się cieszę. Jestem ciekawa Twoich wrażeń i opinii.
UsuńZapowiadają się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńSą rewelacyjne, zapewniam Cię.
Usuńo, pierwszy raz te serię widzę u Ciebie ;) balsam już na pewno by się u mnie nie sprawdził, ze względu na parafinę:( dostaję po niej krostek
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, zemoże parafina powodować jakieś skutki uboczne. Dobrze, że ja nie mam takiego problemu.
Usuńchyba się skuszę :) Bardzo ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńhttp://szmaratka.blogspot.com/
Bardzo dziękuję za miłe słowa.
UsuńBardzo lubię produkty tej marki :)
OdpowiedzUsuńTo jest nas więcej ;)
Usuń