Obserwatorzy

43. Lusterko Peemer rewelacyjny gadżet na telefon.

Hurra!!! Dostałam się do testów gadżetów na telefon firmy Peemer. Starałam się na portalu Trusted Cosmetics o przetestowanie lusterka na telefon. Już w zgłoszeniu zaznaczyłam, że chcę go dla mojej starszej córki, która bez lusterka nie wytrzymuje nawet pięciu minut. Ciągle lata i się w nim przegląda. Stwierdziłam, że taki gadżet jest jej niezbędny do funkcjonowania zwłaszcza w szkole:)
Otrzymałam od polskiej firmy Peemer ślicznie i bardzo elegancko zapakowane lusterko, które od razu podbiło moje serce jak i mojej córci.


Lusterka dostepne były w czterech kształtach i mi dostało się najładniejsze i najpraktyczniejsze o kształcie owalu model premium Dark Silver Oval. Gadżet ten dodatkowo ozdobiony jest maleńkimi kryształkami Swarovskiego, które w świetle cudownie lśnią jak diamenty. Córka prędko nakleiła je na swój telefon i pobiegła pochwalić się wśród znajomych.Lusterko na telefonie prezentuje się tak:


Moja opinia:

Jak się na pewno domyślacie ten gadżet firmy Peemer zrobił wielką furorę wród koleżanek i znajomych córki. Każdy oglądał lusterko,które jest ręcznie robione i dziwił się,że coś takiego można mieć a córka puszyła sie z dumy. To naprawdę bardzo pomocny w różnych chwilach gadżet. Córka twierdzi, że teraz ma lusterko w zasięgu ręki, zawsze może sprawdzić jak wygląda bez wychodzenia do łazienki. Lusterko nie przesuwa się, nie zarysowuje, jest nietłukące i nie przeszkadza.Można go odklejać i przyklejać milion razy. Polecam Wam też wypróbowac ten gadżet na Waszych telefonach.

42. Luksusowy Multi-odżywczy krem-serum z 24 k złotem Eveline Gold Lift Expert

Dzięki portalowi Trusted Cosmetics mam przyjemność wypróbowania nowego jak dla mnie kosmetyku, którym jest Luksusowy multi-odżywczy krem-serum z 24 k złotem Eveline Gold Lift Expert 50+. Sama nazwa kremu jak i jego opakowanie jest mega luksusowe, więc ochoczo wzięłam się za przetestowanie tego kosmetyku. Wygląda on tak:

Producent pisze:

LUKSUSOWY MULTI-ODŻYWCZY KREM-SERUM 50+ spektakularnie napina i ujędrnia skórę, a dzięki zawartości kompleksów ANTI-AGE stymuluje wielowymiarowy lifting poprzez:
-redukcję ilości, głębokości, długości i szerokości zmarszczek – PRO-RETINOL A
-spektakularne ujędrnienie skóry – MATRIXYL® 3000
-pobudzenie regeneracji komórek – PHYTOCELLTECTM
-wzmocnienie włókien kolagenu i elastyny – COLLASURGE LQTM
-ZAAWANSOWANE SKŁADNIKI AKTYWNE:
drobinki czystego 24k złota, olejek arganowy, olejek makadamia, olejek kukui

Moja opinia:

Muszę przyznać, że Luksusowy multi-odżywczy krem-serum z 24 k złotem Eveline Gold Lift Expert 50+ robi wrażenie.Zapakowany jest w biało-złote opakowanie, łatwo się odkręca wieczko i zamyka. Wprawdzie daleko mi jeszcze do pięćdziesiątki, ale wiem, że takie kremy naprawdę dobrze wpływają szczególnie na młodszą skórę i radzą sobie z pierwszymi, jeszcze płytkimi zmarszczkami. Krem ten na 100 % ujędrnia moją skórę, a dzięki zawartości kompleksów ANTI-AGE stymuluje jej regenerację, wzmacnia ją spłyca zmarszcki i mocno odżywia. Krem jest w dotyku gładki jak jedwab, ma kremową konsystencję, zawiera drobinki złota,łatwo rozprowadza się na skórze i szybko wchłania. Pieknie pachnie, nie drażni mojego nosa i nie jest ten zapach zbyt nachalny. Moja skóra pokochała ten krem,bo jest teraz naprawdę delikatna i gładka w dotyku, bardzo elastyczna, rozjaśniona i pełna blasku. Zmarszczki, zwłaszcza te płytsze poznikały a ja jestem zachwycona wyglądem skóra twarzy. Krem mnie nie uczulił ani nie podrażnił moojej skóry. Naprawdę polecam bo warto wypróbować.

41. Łapię kolor wraz chusteczkami COLOUR CATCHER

Witajcie :)

U mnie znów była miła niespodzianka, gdy kurier przyniósł paczkę z chusteczkami do prania Colour Catcher od portalu . Muszę przyznać, że byłam z tej kampanii mega zadowolona, bo znam te chusteczki i wiem jakie są świetne.W paczce znalazłam opakowanie 20 chusteczek dla mnie i próbki dla rodziny i znajomych.


Jednak zacznijmy od początku i dowiedzmy się co jest takiego niezwykłego w chusteczkach Colour Catcher.Chusteczki stworzone zostały by chronić nasze ubrania podczas prania przed zafarbowaniem i zszarzeniem. Chusteczki te wyłapują kolory z wody, zabezpieczając nasze tkaniny przed zafarbowaniem. Dzięki temu możemy prać razem różnokolorowe ubrania,bez obawy, że coś złego się z nimi stanie. Dzięki temu oszczędzamy czas i liczbę prań, pozwalając na na oszczędność pieniędzy. Te chusteczki są biodegradowalne,nie uwalniają do wody substancji chemicznych, a papierowe opakowanie można oddać na makulaturę lub spalić. Czyli wszystko jest eko!


Jak stosować chusteczki:

Chusteczkę Colour Catcher umieszczamy w bębnie pralki a następnie wkładamy całe pranie bez segregacji na białe i kolorowe. Następnie dodajemy proszek do prania i płyn do płukania. Po zakończeniu pracy pralki, natychmiast wyciągamy pranie i chusteczkę.Bród i farbujące kolory są widoczne na moich chusteczkach a ubrania są nie zniszczone.


Moja opinia:

Chusteczka Colour Catcher po wyjęciu z pudełka jest biała, sztywna i wygląda jak papier. Ja pierwszy raz prałam ją wraz z ubraniami niebieskimi, czerwonymi i dodałam na próbę białą koszulkę. Obawy miałam wielkie, jednak po wyjęciu prania byłam w wielkim szoku. Wszystkie ubrania wyglądały normalnie, bez zafarbowań. Nawet wydaje mi się, że kolory stały się jakby żywsze. Biała koszulka pozostała biała i nie zszarzała. Chusteczka po praniu wyglądała ochydnie.Była cała szara w plamki czerwone i zmiękkła. Jak dla mnie to rewelacja i moje pranie wraz chusteczkami Color Catcher stało sie proste i przyjemne. Już nie sortuję ubrań na kolory, tylko wrzucam je jak lecą i do tej pory się nie zawiodłam. Wszystkie nieczystości i farbujące kolory zbiera teraz chusteczka, którą zawsze dodaję do mego prania. Jednym słowem zachęcam Was do wypróbowania chusteczek i przekonania się na własnym praniu o ich skuteczności. Chusteczki poleciałam całej mojej rodzinie i znajomym, którzy je stosują.

Chusteczki Colour Catcher dostępne są w opakowaniu po 10 - cena około 11 zł i 20 sztuk- cena ok 23 zł . Firma K2r przygotowała także chusteczki Intensive White, chroniące białe ubrania przed szarzeniem. Ponadto w sprzedaży znajdziemy także produkty służące do odplamiania oraz środki do czyszczenia pralek.

40. Testowanie masła Finuu.

Trzy tygodnie temu zadzwoniła miła pani ze STREETCOM z zapytaniem czy chciałabym brać udział w kampanii masła Finu. Oczywiście zaraz się zgodziłam, bo uwielbiam wszelkie nowinki, a masła Finuu nigdy nie próbowałam. Po tygoniu otrzymałam paczkę ambasadorską, która wyglądała tak:


Paczka zawierała 8 puszek masła (4 o smaku klasycznym i 4 solone), 15 ulotek dla znajomych i pojemnik do chłodzenia masła. Radość była wielka i zaraz z rodzina wzieliśmy się za testowanie. Pierwsze wrażenia: mniammmm, rewelacyjny smak. Na pewno zastanawiacie się dlaczego Finuu jest takie dobre i wyjatkowe, już wyjaśniam.


To co powoduje, że FINUU jest takie wyjątkowe to fakt, że produkt ten powstał z połączenia:
* 47% masła fińskiego, które pochodzi z mleka od krów pasących się na czystych, ekologicznych łąkach
* 34% oleju rzepakowego i 2% oleju z lnianki, które sa bardzo bogate w kwasy omega-3
* maślanka z mleka
* witaminy A i D
* brak konserwantów, sztucznych barwników i tłuszczów utrwaldzalnych


Moja opinia:
Masło Finuu zamknięte jest w prostokątnej, plastikowej puszce, która ozdobiona jest wizerunkiem szczęśliwej krowy. Dostępne jest w dwóch wariantach smakowych: klasycznym i solonym. Szczerze mówiąc oba mi smakuję, ale wolę klasyczny smak, zaś mojemu mężowi bardziej smakuje solone Finuu. Masło, nawet schłodzone dobrze rozprowadza się po pieczywie i smakuje równie dobrze samo jak i z wedliną, serami i warzywami. Idealnie nadaje się również do smażenia potraw jak i pieczenia. Smak masła jest bardzo maślany, delikatnie pachnie naturalnym masłem wiejskim, ma żółto-kremowy kolor i gęstą jak masło konsystencję. Zawiera w sobie witaminy i kwasy omega-3, które są w naszym organiźmie tak potrzebne. Mleko, z którego powstało masło pochodzi od krów, które pasą się w naturalnych warunkach, czystych rejonach oddalonych od zanieczyszczeń i chemikaliów. Każdy z nas pragnie zdrowo się odżywiać a masło Finuu nam to umożliwia. Ja i moja rodzina zajadamy się masłem Finuu i postanowiliśmy, że odtąd będzie to jedyny tłuszcz do smarowania pieczywa.Naprawdę zachęcam Was do wypróbowania tego pysznego masła, na pewno nie pożałujecie :)


39. Testowanie trzech kosmetyków od Trusted Cosmetics.

Jakiś czas temu od portalu TRUSTED COSMETICS otrzymałam trzy peelingi do przetestowania. Zostałam wyróżniona w konkursie jaki organizował portal "Peelin roku 2016". Na moją nagrodę musiałam trochę poczekać, ale się opłacało. W paczuszce, jaka do mnie dotarła znajdowały się trzy różne kosmetyki do róznych części ciała.



Pierwszy kosmetyk to Wygładzający peeling do stóp Evree Foot Care, który zawiera drobinki pumeksu.Peeling świetnie radzi sobie z martwym, zrogowaciałym naskórkiem. Wystarczy niewielka ilość peelingu do takiego zabiegu, więc kosmetyk jest dosyć wydajny. Nadaje się również do łokci i kolan. Skóra oprócz oczyszczenia szybciej się regeneruje i przyjmuje cenne składniki z kremów, balsamów i masek. Ja po użyciu tego kosmetyku mam gładkie, miękkie i zdrowo wyglądające pięty. Zapach jest przyjemny i nie drażliwy. Peeling zamkniety jest wmiękkiej tubie, dzięki której wykorzystamy produkt do ostatniej "kropli".Jestem z tego kosmetyku Evree bardzo zadowolona i Wam go polecam.

Drugi kosmetyk Naturalny peeling solno - błotny z Morza Martwego z dodatkiem oleju arganowego White Flower's. Peeling ten jest rzadki, trzeba ostrożnie go nakładać by nam nie spłynął. Zawiera w sobie grube kryształki soli i jak dla mnie ochydnie pachnie. Peeling spełnia to co obiecuje producent czyli wspaniale oczyszcza moje ciało z martwego naskórka. Jednak trzeba wmasowywać go delikatnie, bo sól zawarta w peelingu może podrażnić naszą skórę, gdyż jest ostra i to bardzo. Skorę po użyciu tego kosmetyku mam świetnie oczyszczoną, odżywioną, gładką i jędrną. Lepiej nakładac go na siedząco, nie pod prysznicem. Opakowanie jest ładne, przyjemne dla oka i nawet praktyczne. Nie wiem, czy sięgnę po niego ponownie, gdyż odstrasza mnie jego zapach.

Trzeci kosmetyk jaki testowałam to Nawilżające masło do ciała Granat Mariza Masła do ciała nigdy wcześniej nie używałam, dlatego ten kosmetyk bardzo mnie zaciekawił. Masło ma gęstą i jedwabistą w dotyku konsystencję, cudownie pachnie granatem co odpręża i relaksuje mnie. Kosmetyk ten doskonale pielęgnuje moją skórę, wygładza, nawilża i ujędrnia. Nadaje jej cudowny zapach i wygląd. Zamkniety jest w plastikowym, okrągłym pojemniczku, które jest łatwe w użyciu i ma ładną szatę graficzną. To godny polecenia kosmetyk.