Obserwatorzy

33. Mikołajkowy prezent od Trusted Cosmetics: Baltic Amber Peeling marki BIOETIQ i mydło marsylskie w kostce lawenda Ma Provence.

Na stronie Trusted Cosmetics trzeba było napisać co chcemy otrzymać na Mikołaja. Cztery osoby redakcja obiecała nagrodzić i ja znalazłam się w gronie nagrodzonych. Gdy nagroda dotarła do mnie, byłam bardzo zadowolona. Oto co otrzymałam:


Żelowy peeling do twarzy Baltic Amber marki BIOETIQ z potrójnym kwasem hialuronowym i naturalnym bursztynem bałtyckim to dla mnie nowość.


Skład peelingu:
Składniki/Ingredients: Aqua, Propanediol, Amber Powder, Sodium Hyaluronate, Oligo Hyaluronic Acid, Carbomer, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Sodium Hydroxide

Moja opinia:
`Peeling zamknięty jest w plastikowej buteleczce z pompką, która ułatwia idealne dozowanie kosmetyku. Konsystencja peelingu jest żelowa barwy zółtej z małymi bursztynowymi drobinkami.Myjąc twarz peelingiem czułam jak bursztynowe drobinki szorują moją skórę oczyszczając ją i usuwając z zapchanych porów zaskórniki. Po umyciu twarzy i osuszeniu troszkę moja skóra szczypała,gdyż drobinki są szorstkie i ostre, lecz skóra była gładziutka i miękka. To uczucie opuściło mnie po zastosowaniu kremu do twarzy Vianek, którego obecnie używam.Po kilku dniach wyraźnie zauważyłam poprawę w wyglądzie mojej cery, która stała się bardziej promienna, bez zapchanych porów i wyprysków.Drobne zmarszczki zaczęły znikać co niezmiernie mnie ucieszyło.Zapach peelingu jest neutralny.

Drugim kosmetykiem jaki otrzymałam było Marsylskie mydło naturalne Kwiat Lawendy od Ma Provence.

Skład mydła:
INCI: sodium palmate, sodium palmkernelate, aqua, parfum, plamkernec acid, glycerin, sodium chloride, tetrasodium editronate, tetrasodium edta, Cl77891+mica, Cl 51319, sodium laureth sulfate o-phenyl phenol, linalool, coumarin, geraniol


Moja opinia:
Marsylskie mydło naturalne Kwiat Lawendy od Ma Provence jest delikatnym kosmetykiem myjącym.To naturalny produkt, który zawiera 72% olejków roślinnych, nie zawiera tłuszczu zwierzęcego oraz ma działanie bakteriobójcze, oczyszczające i antytrądzikowe.Nie zawiera parabenów, konserwantów i nie było tetowane na zwierzętach. Zaczęłam go urzywać do mycia twarzy i całego ciała. Już po kilku kąpielach zauważyłam, że moja skóra jest fajnie nawilżona, miękka i gładka.Nie podrażnia ani nie uczula.Cudownie pachnie lawendą aja kocham ten zapach.

Ogólnie mówiąc jestem zachwycona moim prezentem, który mnie zachwycił. Na pewno nie raz jeszcze sięgnę po te kosmetyki, które warto wypróbować. Wam również je polecam.

32. Testuję wyszczuplający peeling do ciała Helix Vital Care od Vis Plantis.

Dzięki portalowi Trusted Cosmetics znów mogę przetestować interesujacy kosmetyk Wyszczuplający peeling do ciała Helix Vital Care z filtrami ze śluzu ślimaka nieznanej dotąd mi firmy Vis Plantis.

Skład produktu:
Aqua, Ethylhexyl Stearate, Cellulose Acetate, Isopropyl Palmitate, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Propanediol, Dimethicone, Ceteareth-20, Cera Alba, Butyrospermum Parkii Butter, Olea Europaea Fruit Oil, Vaccinium Macrocarpon Fruit Extract, Maltooligosyl Glucoside/Hydrogenated Starch Hydrolysate, Snail Secretion Filtrate,Camellia Sinensis Leaf Extract, Butyrospermum Parkii Butter Extract, Persea Gratissima Fruit Extract, Sodium Stearoyl Glutamate, Stearic Acid, Phenoxyethanol, Parfum, Bentonite, Disodium EDTA, Caprylyl Glycol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.




Moja opinia:

Kremowy peeling do ciała z efektem wyszczuplania Helix Vital Care od Vis Plantis zamknięty jest w plastikowej, miękkiej, białej tubie z zamknięciem na klik. Po otwarciu poczułam przyjemny, lekki i delikatny zapach żurawiny, który jest niedrażliwy dla nosa. Peeling ma białą barwę i lekko rzadkawą konsystencję, co bardzo lubię w kosmetykach tego typu. Bardzo łatwo rozprowadza się po skórze. Niewiele go idzie na jeden raz, więc jest wydajnym kosmetykiem.Wyraźnie czuć naturalne, ekologiczne i w pełni biodegradowalne granulki ścierające, wykonane z pulpy drzewnej. Niby są ostre, ale nie podrażniają mojej skóry i nie uszkadzaja jej. Również łatwo peeling spłukuje się ze skóry, pozostawiając ją jedwabiście głądką, super oczyszczoną z zaskórniaków, miękką i odżywioną. Moje dotychczas zawsze zapchane pory, nareszczcie są oczyszczone. Odkąd używam Kremowego peelingu do ciała Helix Vital to moja skóra ma odblokowane pory,które sa czyste, wolne od zanieszczyszczeń, nie powstają żadne wypryski, cera pojaśniała, nabrała blasku i zdrowego wyglądu.Zawarte ekstraktyz żurawiny, zielonej herbaty, masło shea, oliwa z oliwek i filtry ze śluzu ślimaka chronią skórę przed szybkim stażeniem się jej, powodują spowalnianie efektów stażenia, nawilżają i natłuszczają ją. Po tygodniu stosowania widzę tak duże i pozytywne efekty tego peelingu, że po skończeniu tego opakowania kupię sobie kolejne. To zdecydowanie kosmetyk numer jeden w mojej pielegnacji ciała. Z czystym sumieniem polecam Wam ten peeling. Dodam, że ma działanie wyszczuplające i ujędrniające. Kosztuje około 15 zł. Jak dla mnie to niewielki koszt za tak rewelacyjny, naturalny produkt.


Jeśli znacie ten kosmetyk, to bardzo chętnie poznam Wasze opinie. Pozdrawiam cieplutko :)

31. Liebster Blog Award

Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu otrzymałam wyróżnienie od miłej blogerki Patrycji z bloga Beautiful Look.Nie wiem czym sobie zasłużyłam na taki zaszczyt, ale bardzo dziękuję Patrycjo, że o mnie pomyślałaś.


Zabawa polega na odpowiedzeniu na kilka pytań jakie zadała nam wyróżniająca blogerka.Oto pytania i odpowiedzi jakich udzieliłam. Mam nadzieję, że chętnie je przeczytacie i czegoś nowego dowiecie się o mnie :)

1. Jaką stronę internetową odwiedzasz najczęściej?
Moją ulubioną stroną internetową jest DressCloud i FB.

2. Twój ulubiony blog?
Nie mam ulubionego bloga. Gdy mam czas odwiedzam blogi, które mnie zainteresowały swoim wpisem oraz te, które mnie odwiedziły i pozostawiły komentarz.

3. Najlepsze filmy/seriale jakie polecasz?
Ja uwielbiam romantyczne filmy, o miłości z serii Harlequin, Bollywood i takie typu " Duma i uprzedzenie"

4. Ulubione kosmetyki do pielęgnacji włosów?
Uwielbiam odżywki do włosów w sprayu Schwarzkopf i szampony przeciwłupieżowe, które nie podrażniają skóry mojej głowy.

5. Kosmetyk lub rzecz związana z makijażem o jakim marzysz(a go nie masz)?
Chciałabym mieć profesjonalny zestaw pędzli do makijażu Hakuro.

6. Ulubione kosmetyki do pielęgnacji twarzy?
Uwielbiam wszelkiego rodzaju maseczki i kremy do twarzy, zwłaszcza od Vianek i D-Vit Oceanic.

7. Co cię motywuje do blogowania?
Do blogowania motywują mnie testy różnych produktów, nie tylko kosmetyków.

8. Co cię zniechęca do blogowania albo sprawia ci trudność?
Czasem nie wiem co napisać, brak mi pomysłu na ciekawy post, pustka w głowie.

9. Ulubiony artysta?
Nie mam takiego.

10. Uprawiasz lub uprawiałaś/eś jakiś sport?
Tylko Nordic walking lub gra w badmigtona.

11. Co ci w życiu najbardziej sprawia przyjemność?
Uwielbiam podróze i poznawanie nowych miejsc. Zakupy to też moje hobby :)

Mam nadzieję, że czytając moje odpowiedzi nie zanudziliście sie na śmierć i dotrwaliście do końca. Odpowiadałam krótko i na temat.Nie nominuję nikogo, bo nie wiem, czy moi blogowi znajomi byliby zadowoleni z takiego wyróżnienia. Gdyby ktoś chciał, niech napisze a otrzyma takowe wyróżnienie i pytania.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim Wam zdrówka :)))


30. Peel-Off Maska do twarzy od Today.

Witajcie moi drodzy. U mnie nadal zimno, dzięki czemu siedzę w domu i mam czas na pielęgnację. Ostatnio będąc na zakupach w moje ręce wpadł interesujący produkt a mianowicie maska do twarzy z rumiankiem i aloesem Peel-Off od Today. Przyznam się szczerze, że do tej pory nigdy czegoś takiego nie używałam, ale że uwielbiam wszystko co dla mnie nowe, no to się skusiłam i zakupiłam. Produkt jest niedrogi,bo za podwójne opakowanie zapłaciłam 0,45 Euro.


Pierwszy raz maskę nakładałam z wielką ostrożnością i obawą. Jednak szybko przekonałam się, że jest to łatwa i nieskoplikowana czynność. Po otwarciu zobaczyłam, zelową, przeźroczystą maź,z maleńkimi mikrogranulkami, która przyjemnie pachniała rumiankiem. Zaczęłam nakładać maskę na twarz omijając okolice oczu i ust. Maska ma żadkawą konsystencję, jednak po chwili tężeje, aż zamienia się w jednolitą, przeźroczystą płachtę na naszej skórze.Pamiętajmy, że ten kosmetyk przeznaczony jest do cery tłustej i normalnej. Maska ma właściwości ściagające i wysuszające, więc mogłaby zaszkodzić zbyt suchej cerze.


Po około 10-15 minutach ściągnęłam maskę chwytając w okolicach brody i pociągnęłam do góry. Zeszła łatwo i bez bólu. Twarz przepłukałam wodą i wytarłam. Muszę przyznać, że skóra po zabiegu naprawdę bardzo się wygładziła, pojaśniała i nabrała blasku. Skóra stała się bardziej napieta i kilka zmarszczek się spłyciło co mnie ucieszyło ogromnie.Zawarte witaminy i minerały w masce odżywiły skórę twarzy. Za niewielką cenę możemy naszej skórze dostarczyć witamin i poprawić jej kondycję. Ja juz kupiłam sobie kilka opakowań na zapas i Wam też polecam :)


29. Peeling Body and Soul Wellness duschpeeling Passionsblume und Marulaöl.

Witam serdecznie. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić kolejny peeling, który przypadł mi do gustu i jest bardzo skuteczny.Do listy moich ulubieńców dopisuję peeling pod prysznic Body and Soul Wellness duschpeeling Passionsblume und Marulaöl , który kupiłam jakiś czas temu w sklepie Muller.Była to limitowana edycja i bardzo żałuję, że więcej opakowań nie kupiłam.

Peeling zamknięty jest w białej, plastikowej tubie z zamknięciem na klik.Po otwarciu poczujemy delikatny zapach kwiatu pasiflory. Kosmetyk ten ma postać gęstawego, przeźroczystego żelu z błyszczącymi drobinkami, które niestety są mikroplastikiem.Mi osobiście to nie przeszkadza, ale znam osoby, które są wielkimi przeciwnikami takich dodatków do kosmetyków.
Peeling jest niby delikatny dla skóry, ale jednak działa.Wspaniale się pieni i dobrze rozprowadza się go po ciele. Dokładnie oczyszcza skórę, masuje ją, dzięki czemu jest lepiej ukrwiona i po kąpieli mam naprawdę zdrowo wyglądającą skórę, gładką jak "pupa niemowlaka" i jędrną. Stosuję go co trzy dni.Zawsze potem wcieram balsam, ale nie zauważyłam, by peeling wysuszał moją skórę. Raczej pozostawia ją nawilżoną i w świetnej kondycji. Trzeba wcześnie zacząć dbać o swoją skórę, więc nie zwlekajcie tylko pielęgnujcie ją najwcześniej jak to jest tylko możliwe.


28. Mikołajkowy prezent.

6 grudnia przyszedł do mnie Mikołaj, który przyniósł mi świetny prezent. Wiem, że tym Mikołajem był mój mąż, ale gest się liczy. Pod poduszką znalazłam kosmetyczkę a w niej zestaw FA, który wyglądał tak:


Po ściągnięciu kartonika, moim oczom ukazała się piękna ciemno-bordowa kosmetyczka a w niej dwa kosmetyki FA i czekoladowy Mikołaj.



Pierwszy kosmetyk, który znajdowała się w tej kosmetyczce to Żel pod prysznic FA Glamoures Moments, który oczarował mnie już samym wyglądem opakowania.


Żel zamknięty jest w plastkikowym, ciemno-bordowym,wpadającym w brąz opakowaniu z zamknięciem na klik. Po otwarciu owionął mnie przecudny aromat czarnej orchidei, który z miejsca pokochałam. Oczywiście zaraz wieczorem wypróbowałam ten kosmetyk w czasie kąpieli.Żel ma kremową konsystencję perłowego koloru, nie jest ani gęsty ani żadki. Bardzo łatwo rozprowadza sie go po skórze, obficie się pieni i szybko spłukuje. Kosmetyk jest wydajny zwłaszcza jeśli myjemy się gąbką.Po całej łazience unosił sę śliczny zapach żelu, przez co miałam luksusowe SPA zamiast zwykłego prysznicu.Zapach wyczuwalny był na mojej skórze przez około 4 godziny. Żel nie wysusza skóry, pozostawia ją odżywioną, oczyszczoną i gładką jak jedwab. Jak dla mnie to świetny kosmetyk od FA, po który jeszcze nie raz sięgnę.


Drugi kosmetyk jaki znalazłam w kosmetyczce to Dezodorant do ciała FA GLAMOUR MOMENT, który pachnie tak jak i żel pod prysznic czarną orchideą.


Glamorous Moments dezodorant Fa zapewnia mojej skórze 48 godzin ochrony przed potem. Nawet po depilacji kosmetyk ten nie podrażnił mnie ani nie uczulił.Oczarował mnie zapach czarnej orchidei, który jest intensywny, ale niezbyt długotrwały, nie drażniący mego nosa. Opakowanie klasyczne w kolorze takim jak żel czyli ciemno-bordowym. Dezodorant nie zostawia na ubraniach białych śladów. Kilka osób już pytało mnie w pracy, co to za wspaniały zapach.Nie przepadam za dezodorantami, więc po ten kosmetyk więcej nie sięgnę.

Ogólnie jestem zachwycona moim prezentem mikołajkowym. Mąż już dostał podziękowania a ja jestem szczęśliwa.


27. Próbki trzech kosmetyków od SENI CARE.

Witam serdecznie. Ciekawe czy już przygotowujecie sie do świąt, czy też tak jak ja czekacie na ostatnią chwilę? Czas szybko ucieka a ja nawet prezentów nie mam. Trzeba się zmotywować i zacząć myśleć o wszystkim.

Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić wrażeniami po wykorzystaniu trzech próbek kosmetyków do suchej i wrażliwej skóry firmy Seni Care. Zamówiłam je już jakiś czas temu na tej stronce SENI.PL i byłam zdziwiona,że nawet szybko do mnie dotarły.Po otwarciu moim oczom ukazały się takie tubeczki:


Te kosmetyki to:
* Lotion myjąco-natłuszczający pH 5


Producent pisze:
Lotion polecany jest do mycia całego ciała, do szczególnie suchej skóry. Delikatnie i skutecznie nawilża i natłuszcza skórę, koi i pielęgnuje. Ma przyjazne dla skóry pH 5 – stabilizuje kwaśny płaszcz ochronny skóry.
Składniki aktywne:
BIOKOMPLEKS LNIANY
PANTENOL
KWAS MLEKOWY

Moja opinia:
Próbka lotionu wystarczyła mi na dwa mycia. Konsystencja tego kosmetyku troszkę jest rzadkawa. Lotion łatwo rozprowadza się po skórze, jednak prawie wcale się nie pieni. Zapach świeży, intensywny, bardziej męski. Po umyciu mogę stwierdzić, że moja skóra nie była wysuszona ani nie miałam uczucią ściągania.Myślę, że kosmetyk ten sprawdził się i nawilżył moją skórę oraz ochronił przed podrażnieniem i wysuszeniem. Żeby lepiej się pienił i miał inny zapach, to byłby idealny lotion myjący dla mnie.

* Krem do suchej, zrogowaciałej skóry


Producent pisze:
Do codziennej pielęgnacji suchej, łuszczącej się skóry, szczególnie kolan, stóp, łokci i dłoni. Reguluje proces łuszczenia się i rogowacenia naskórka. Dzięki zawartości gliceryny oraz 10% mocznika skutecznie zmiękcza i wygładza skórę. Doskonale odżywia, natłuszcza i nawilża. Nie zawiera barwników. Składniki aktywne:
10% UREA
BIOKOMPLEKS LNIANY
LANOLINA
WIT. E
PANTENOL
GLICERYNA
KWAS MLEKOWY

Moja opinia:

Ten krem polecam każdemu, kto ma problemy z łuszczącą, suchą skórą na piętach, dłoniach. Mi ten krem pomógł i mojemu mężowi. Głównie stosowaliśmy go do pielęgnacji pięt i łokci. Ma gęstą konsystencję, szybko się wchłania i rewelacyjnie nawilża. Kosmetyk jest wydajny. Mieliśmy go na kilka dni. Mamy teraz z mężem naprawdę gładziutkie pięty i łokcie. Skóra pięt teraz jest bez łuszczącego się naskórka, zdrowo wygląda i jest odżywiona.Tylko ten męski zapach mnie wkurza. Mężowi oczywiście zapach pasował ;)

* Balsam regenerujący do skóry suchej

Producent pisze:
Do codziennej pielęgnacji suchej, odwodnionej skóry, w tym u osób narażonych na przesuszenia z powodu długotrwałego unieruchomienia. Przynosi ulgę skórze, zmniejszając jej szorstkość i likwidując nadmierne łuszczenie. Przywraca jej naturalną równowagę hydrolipidową, chroniąc przed szkodliwym wpływem środowiska. Specjalna kompozycja natłuszczających i regenerujących składników aktywnych skutecznie uzupełnia niedobory lipidów w skórze. Składniki aktywne:
BIOKOMPLEKS LNIANY
PANTENOL
EKSTRAKT Z NAGIETKA
MASŁO KAKAOWE
MASŁO SHEA
OLEJ CANOLA
OLEJ ZE ZŁOTEJ PALMY
OLIWA Z OLIWEK

Moja opinia:


Balsam oczywiście pachnie bardziej jak męski kosmetyk, jednak ma gęsta, przyjemną w dotyku konsystencję. Troszkę ciężko się go rozprowadza na skórze, ale wchłania się wręcz ekspresowo. Skóra po balsamie odżyła, wygładziła i stała się bardziej elastyczna. Mąż powtarzał, ze jestem jak aksamit. Wyraźnie balsam nawilżył moją skórę i ochronił ją przed wysychaniem.Ten kosmetyk na mnie się sprawdził w 100 %.

Ogólnie jestem zadowolona z próbek firmy Seni Care i bardzo dziękuję, że mogłam je przetestować.Gdyby nie zapach, który możliwe tylko mi nie odpowiada, to są to rewelacyjne produkty dla osób borykających się ze suchą i problematyczną skórą. Na pewno sięgnę po te kometyki. Może w pełnowymiarowym opakowaniu nie znajdę w nich nic złego i przestanę czepiać się zapachu :) Wam jak najbardziej polecam kosmetyki Seni Care, warto po nie sięgnąć.